niedziela, 31 lipca 2011

Oriflame Beauty Wonder Lash Mascara - instrukcja

Zamieszczam 'instrukcje obsługi' szczoteczki wondera o, którą prosiłam w tej notce. SexiChic chciała bym ją zamieściła, a pewnie nie tylko jej się przyda;)

Zdjęcia katalogowe dostałam od Malwiny
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe opublikowanie tego zdjęcia?:)
Czyli stroną z krótszymi włoskami rozprowadzamy tusz, a stroną z dłuższymi włoskami  przeczesujemy na koniec malowania żeby rozdzielić rzęsy:) Tak właśnie robiłam, ale coś mi się wszyło, że jakimś sposobem podkręca się nim  rzęsy;D

Malwina rozdaje

piątek, 29 lipca 2011

Ziaja micele

Dzisiaj zrecenzuję wam płyny micelarne ziaji.

 Ziaja Sopot Spa Płyn micelarny
Co obiecuje producent:
Błękitny płyn micelarny z substancją tonizującą pochodzenia naturalnego do codziennej pielęgnacji cery po 30 roku życia.
Nie zawiera kompozycji zapachowych.
Łagodnie oczyszcza naskórek z nadmiaru sebum oraz makijażu.
Zapobiega wysuszeniu skóry.
Wpływa kojąco na podrażnienia.
Zmniejsza napięcie powierzchniowe naskórka.
 Skład: Aqua (Water), Sodium Cocoamphoacetate, PEG-8, Glycerin, Propylene Glycol, Sorbitol, Algae Extract, Panthenol, Porphyra Umbilicalis Extract, Enteromorpha Compressa Extract, Laminaria Digitata Extract, Butylene Glycol, Sodium Benzoate, CI 42090 (FD&C Blue No. 1), Citric Acid.

A jak ten płyn sprawdził się u mnie:
Nie sprawdził się. Co prawda 30 lat nie mam, ale wątpie,że po 30 roku życia miałabym odmiennie zdanie.
Płyn jest bezzapachowy.
Procuent obiecuje, że płyn będzie koił podrażnienia, a u mnie było odwrotnie...
Średnio radził sobie z demakijażem, do demakijazu oczu nie nadawał się w ogóle, bo piekły mnie po nim oczy i puchły. Skórę twarzy również podrażniał, nawet kiedy rano lekko przecierałam nim twarz to skóra była zaczerwieniona. Nie zauważyła żeby wysuszał skórę,ale to nic nie zmienia.
Micel pieni się co średnio mi się podoba.
Opakowanie to zwykła plastikowa butelka,której nie mam nic do zarzucenia.
Ja nigdy więcej go nie kupię.

Ziaja Med Płyn micelarny 
Co obiecuje producent: 
Dwufunkcyjny preparat do demakijażu i oczyszczania każdego rodzaju skóry, szczególnie nadwrażliwej, skłonnej do zaczerwienień. Specjalna receptura ogranicza ryzyko migracji składników do worka spojówkowego. Preparat hypoalergiczny. Nie zawiera kompozycji zapachowej, alkoholu, parabenów oraz barwników. Dostępny wyłącznie w aptekach.
Substancje aktywne:
wapń, alantoina, kwas hialuronowy, ekstrakt z algi nori, prowitamina B5
Skutecznie usuwa makijaż.
Dokładnie oczyszcza skórę.
Przywraca naturalne pH.
Wyraźnie zmiękcza naskórek.
Skład:qua (Water), Panthenol, Sodium Cocoamphoacetate*, Glycerin*, PEG-8, Propylene Glycol, Porphyra Umbiticalis Extract*, Sodium Hyaluronate, Allantoin*, Calcium Gluconate*, Sodium Benzoate*, Diazolidinyl Urea, Citric Acid.

A jak sprawdził się u mnie:
Ten micel według mnie jest lepszy od swojego poprzednika, ale więcej go nie kupię, a dlaczego?
Z makijaże radzi sobie średnio, nie pachnie, ale również pieni się i przy demakijażu podrażnia moją skórę,  oczy pieką i są podpuchnięte. W czym jest lepszy od Sopot Spa? W tym, że przy delikatnej, porannej toalecie nie podrażnia skóry.
Buteleczka zwykła, nie mam jej nic co zarzucenia. 

Ze swojej strony nie polecam żadnego z tych płynów, bo kosmetyki powinny nam pomagać, a nie szkodzić.
Przypominam, że jestem posiadaczką skóry wrażliwej, więc osobom z mniejszymi wymaganiami płyny mogą pasować:) 

Cena: ok 10 zł za 200 ml. 



Bardzo dziękuję wszystkim czytającym i komentującym, jest mi niezmiernie miło, że coraz więcej osób czyta mojego bloga:)
Pozdrawiam, NK;*

środa, 27 lipca 2011

The Make Up Blogger Award

 Zostałam otagowana przez Idalię :) Dziękuję;)

Trzy zasady:
1.Napisz kto przyznał ci nagrodę
2.Napisz 7 makijażowych faktów o sobie
3.Przekaż nagrodę 15 następnym blogerkom.


 7 makijażowych faktów o mnie:

1.Nie umiem narysować kreski na powiece z którą da się wyjść do ludzi
2.Bardzo rzadko używam rozświetlaczy do twarzy.
3.Nie wyobrażam sobie życia bez porządnego korektora.
4.Jeśli maluję oczy cieniami to są to szarości, czasami połączone np. z fioletem, granatem, czernią, różem, zielenią:D
5.Nie wychodzę z domu bez podkładu, pudru i korektora.
6.Zwracam uwagę na brwi nawet u osób, których nie znam, bo bardzo nie podoba mi się jak ktoś ich nie reguluje.
7.Nadal nie znalazłam odcienia różu, który by mnie zadowolił ani porządnej czarnej kredki na linię wodną, która po 20 minutach nie wyglądałaby  nieestetycznie
 + moim makijażowym  guru jest Agabil. 


Taguję:
http://chochlikkornwalijski.blogspot.com/
http://yoanka-venus.blogspot.com/
http://moody-gingers-stuff.blogspot.com/
http://sexiprzygodazwizazem.blogspot.com/
http://agowepetitki.blogspot.com/
http://no-to-pieknie.blogspot.com/
http://moodhomme-kosmeetika.blogspot.com/
http://kosme-tiki.blogspot.com/
http://jungledrumm.blogspot.com/
http://lusterko-em.blogspot.com/
http://mineralnekosmetyki.pl/
http://zakupowe-szalenstwa.blogspot.com/
http://greatdee85.blogspot.com/
http://fiolka86.blogspot.com/
http://pure-morning123.blogspot.com/

Pozdrawiam ciepło, NK;* 

Oriflame Beauty Wonder Lash Mascara - Prośba

Dziewczyny może, któraś z was ma instrukcje alo wie jak posługiwać się szczoteczką tego tuszu?
Coś mi świta, że 3 razy przeczesujemy rzęsy tymi krótkimi włoskami, a potem dłuższymi, jakoś podkręca się nim  rzęsy?
Będę wdzięczna jeśli ktoś napisze jak uzyskać najlepszy efekt :) 

Yoanka rozdaje

Paulina rozdaje





                    Rozdanie trwa do 25.08.2011r. 

poniedziałek, 25 lipca 2011

ISANA prosto z Rossmana

Produkty Isana do nabycia w rossmanie za grosze.
*Odżywka wygładzająca włosy z babassem:
Producent obiecuje wygładzenie, wzmocnienie, połysk i ułatwienie rozczesywania.
Skuszona zachwytami nad tą odżywką kupiłam i zawiodłam się...
Wygładzenie, polysk? Zero wygładzenia, zero polysku, puch na głowie. Zużywam ją do golenia, choc i tutaj kiepsko się spisuje. Może cienkim, zdrowym włosom przypadnie do gustu, osobiście wolę treściwsze odżywki. Ja mówię tej odżywce: NIE! Cena: ok 4-5 zł za 300ml, więcej warta na pewno nie jest.

*Isana Handcreme Intensiv, krem do rąk z 5% urea:
O tym kremie też się cudów naczytłam i znowu się zwiodłam...
Krem kiepko nawilża dłonie, a wręcz miałam wrażenie, że wysusza skórki przy paznokciach. Zimą, kiedy moje dłonie były w złym stanie, wręcz im szkodził, ponieważ kiedy go nałożyłam skóra mnie piekła, co nie zdarzyło mi się przy innych kremach. Próbowałam wmasowywać go w stopy, ale i tu się zawiodłam. Leży zapomniany i czeka, aż straci date ważności. Cena ok 5zł za 100ml, ale i to za wysoka cena w porównaniu do jakości.

*Żele pod prysznic isany to moje kolejne rozczarowanie. Pachnę chemicznie, wysuszają skórę i mycie się nimi to zerowa przyjemność. Kosztują 4 zł za 300 ml, więcej warte nie są.

*Pianki do golenia isany są średniej jakości. Szybko znikają ze skóry po nałożeniu, ale nie podrażniają jej i da się na nich ogolić, jednak ja wolę żele do golenia;) Cena ok 4 zł za 150ml, tyle jest warta;)

*Żele do golenia bardzo lubię:) Nie podrażniają, dają poślizg, nie ustępują niczym droższym żelom;) Polecam kupować szczególnie w promocji za ok 7 zł, cena regularna 9-10zł za 150ml.

A wy lubicie produkty isany? 

Rozdania

Rozdanie u Vexgirl:
Rozdanie trwa do 07.08.2011 r. do godz. 18:00.



 Rozdanie u tusia13pl 
Rozdanie trwa do 31 lipca godz. 23:59.


Rozdanie u kotwilka:
http://kotwilka.blogspot.com/2011/07/pierwsze-rozdanie-u-kotwilki.html
Rozdanie trwa do 7 sierpnia do godziny 23.59. 

sobota, 23 lipca 2011

Glinka biała

O wszechstronnym działaniu białej glinki możecie poczytać np. tutaj, w tym sklepie nabyłam też swoją glinke.
Ja używam glinki jako maseczki do twarzy;)
Polecana jest do pielęgnacji cery suchej, delikatnej, wrażliwej lub zmęczonej ze zmarszczkami.
Zmarszczek nie mam, ale reszta się zgadza:)
Dodam, że testowałam też glinkę czerwoną i zieloną, ale niestety podrazniły mi skórę, natomiast glinka biała jest rewelacyjna! Rzadko robię sobie maseczke z glinki, bo leń jestem, a ją trzeba rozrobić z wodą i uwaga:
po nałożeniu glinki na twarz, po ok 2-3 minutach zaczyna się sypać i niestety rzeczy naokoło mnie pokryte są białym proszkiem, dlatego zabieram ją tylko pod prysznic, nakładam na twarz, wchodzę pod prysznic i zajmuję się np. peelingiem ciała, a po 15 minutach zmywam maseczke letnią wodą. Moja twarz po zmyciu glinki jest ukojona.Glinka łagodzi podrażnienia, zaczerwieniania i przyzwoicie oczyszcza skórę. Dodatkowo nie wysusza skóry,  jest delikatnia i działa. 

Glinke mieszam z wodą mineralną lub hydrolatem, by powstała papka ,która będzie trzymać się twarzy:) 
Jak widać na zdjęciu pozostała mi już resztą, więc niebawem będe  musiała zamówić kolejne opakowanie.
Glinke nakładam drewnianą łyżeczką do drewnianej miseczki, mieszam z wodą palcem i nakładam takim pędzelkiem EDM, ew palcami (zależy czy potem chce mi się prać pędzel).
Glinka nie może miec kontaktu z metalem, bo traci swoje właściwości, więc metalowe łyżeczki odpadają.
Glinka biała  to moja ulubiona maseczka, jest delikatna i działa tak jakbym sobie tego życzyła.
Minusy to fakt, że trzeba ją samemu rozrobic i sypie się czego nie było przy glince czerwonej i zielonej, ale przecież najważniejszy jest efekt końcowy, a tutaj jestem zadowolona w 100% co rzadko mi się zdarza;)

Zdecydowanie polecam;) 

czwartek, 21 lipca 2011

Lovely Magic

Pękający lakier lovely w kolorze czerwonym.
Wybaczcie pomalowane skórki i ich stan, ale malowałam na szybko, więc wzorki nie wyszły super, ponieważ nierówno kładlam lakier, ale skoro to popękany manicure to przejdzie:D

Użyłam:
-lakieru podkładowego nail tek foundation II
-lakieru essence z limitowanki eclipse 04 HIDE BELLA HIDE
-kraka lovely
-odżywki my secret 3 in 1 jako top coatu
Obecnie pękacz jest w promocji w rossmanie za 6,99;)

środa, 20 lipca 2011

Szał ciał i misz masz;D

Dzisiaj nie mam dla was żadnej recenzji, ale pokażę co dostałam od Hexxany:)
Miałam dostać tylko zestaw bielendy i próbki perfum, więc róż glominerals dostałam za ładne oczy xD
Dziękuję bardzo;*

A te kosmetyki w ostatnich dniach  nabyłam sama:

I bonus;D 
Moje paznokcie u stóp pomalowane różowym lakierem lovely i czarnym pękaczem vipery

XOXO;*

poniedziałek, 18 lipca 2011

Nanobase

Nanobase Repair
Odżywka przeznaczona do suchej skóry
Jak widać na zdjęciu zużylam już  praktycznie do końca;)
Kupiłam prawie rok temu, bo moja skóra potrzebuje porządnego nawilżenia. Nanobase to typowy tłuścioch, który nadaje się tylko do stosowania na noc, bo nie wyobrażam sobie jak można nałożyć na to makijaż. 
Na pewno doskanale natłuszcza skórę, ale czy tak perfekcyjnie nawilża? Raczej nie, moja skóra nie chciała  go zbynio 'pić'. Jako posiadaczka skóry suchej, ale także komodogennej  musiałam go odstawić, bo zapychał mnie, parafina w składzie. Dla zainteresowanych cały skład:
Jak widać na pierwszym zdjęciu krem zużyłam;D
 Smarowałam nim łokcie, czy miejsca, które chciałam natłuścić, później odkryłam, że super sprawdza się jako krem pod oczy na noc:)
Żałuję, że jedna z moich ulubionych odżywek pod oczy praktycznie została wyciśnięta z tubki do zera, jednak ponownie jej nie zakupię, bo na mojej liście jest cetaphil:)
Higieniczna, miękka tubka, łatwo wydobyć z niej zawartość. Krem ma biały kolor, jest bezzapachowy. 
Jeśli szukacie porządnego natłuszczenia i przyzwoitego nawilżenia, a nie boicie się parafiny (która jest w co drugim kremie do twarzy), czy wazeliny w składzie to polecam, polecam również jako treściwy krem pod oczy,nie wykluczone, że kiedyś 'jakimś cudem' znowu stanę się posiadaczką tego tłuściocha i będę nawilżać nim okolice oczu:)

Cena ok 30 zł za 30g, do kupienia w aptece.

niedziela, 17 lipca 2011

One Lovely Blog Award

Zostałam nominowana przez Yoanke z bloga www.yoanka-venus.blogspot.com do One Lovely Blog Award.
Dziękuję za nominacje:)

Zasady:
-podziękowania i link blogera, który przyznał Wam tą nagrodę; skopiuj i wklej logo na swoim blogu; napisz o sobie siedem rzeczy;
- nominuj szesnaście innych cudownych blogerów (nie można nominować blogera, który Wam przyznał nagrodę);
- napisz im komentarz, by dowiedzieli się o nagrodzie i nominacji.


Siedem rzeczy o mnie:
1. Nie cierpię ślimaków, obrzydzają mnie, boję się ich, jak wychodzą po deszczu to mam wizje jak całą mnie obłażą, boję się ich nawet nadepnąć.
2. Uwielbiam książki i filmy fantastyczne.
3.Chciałabym zamieszkać nad morzem.
4.Lubię jeździć sama na rowerze po lesie z słuchawkami w uszach. 
5. Nie cierpię zakupów, tzn. samej czynności chodzenia po sklepach, mierzenia itp, ale nowe rzeczy lubię mieć.
6.Moje ulubione kolory to: srebrny, granatowy, fioletowy, czarny, czerwony. 
7.Jestem zodiakalną panną, przez co jestem trochę pedantyczna. 


Nominuję: 

czwartek, 14 lipca 2011

Carex

Każdy chyba wie, że pędzle trzeba regularnie myć, najlepiej po każdym użyciu (choć  ja nie zawsze się do tego stosuję, ale ja to  zły przykład;p)
Na początku swojej przygody z  pędzelkami  (wtedy jeszcze myłam je po każdym użyciu;D) myłam je w delikatnym szamponie dla dzieci 'babydream', aż pewnego pięknego  dnia usłyszałam o antybakteryjnym mydle w płynie 'carex'. Od tego czasu moje pędzelki piorę tylko w tym mydle, dobrze się pieni, dokładnie myje, pędzle nie tracą włosków, włosie nie robi się szorstkie i zachowuje swój kształ. Raz na pół roku poczęstuję moje pędzelki odżywką i cały czas żyjemy w zgodzie:) Mydło to spisuje się lepiej niż wcześniej wymieniony szampon, jest delikatniejsze dla pędzelków  i raczej nie zamienię go na nic innego. 
Wydajność w normie, pachnie b.delikatnie, według mnie przyjemnie. 
Miałam Pure Blue, Sensitive, Splash a teraz kupiłam refill mydła.

Cena ok 7 zł za 250 ml.

Znacie to mydło? Używałyście do mycia pędzli?

Pozdrawiam ciepło, NK;*

Rozdanie u PureMorning

Rozdanie trwa do 29 lipca 2011 do godziny 23:59.

wtorek, 12 lipca 2011

MA = Essence Multi Action

Jak już pisałam mam problem z tuszami, ponieważ każdy mi się sypie mniej lub bardziej. 
Różowy tusz MA Essence zna już chyba każdy:). Według producena tusz ma wydłużać i pogrubiać nasze rzęsy.
Zwykłe czarno-różowe opakowanie nieco mi się popsuło, bo szczoteczka zaczyna wychodzić z zakrętki, na szczęście nie przeszkadza to w użytkowaniu.
Mój tusz ma już ok 3 miesiące.  Szczoteczka klasyczna, nie nabiera za dużo tuszu, ale ja i tak zazwyczaj lekko wycieram każdą szczoteczke:D
Tusz lekko pogrubia i wydłuża rzęsy, daje raczej naturalny look, u mnie oczywiście zaczyna się kruszyć po ok 2-3 godzinach, ale jak pisałam to normalka;)

Tak tusz prezentuje się na moich rzęsach:
Które oko jest pomalowane chyba nie muszę  pisać;) 
Na rzęsach 2 warstwy tuszu, nie rozczesywałam rzęs ani nic.
Co sądzicie?

Cena: 10 zł za 9ml.

poniedziałek, 11 lipca 2011

Avon Planet Spa kremowy peeling do twarzy z białą herbatą

 Co obiecuje producent:
Delikatnie usuwa zanieczyszczenia, nadając skórze promienność. Testowany dermatologicznie i klinicznie.
 
Skład: 
Kupując go nie wiedziałam, że ma w składzie alkohol (dorze, że nie na 1 miejscu).
Peeling ma kremową konsystencje z delikatnymi, ścierającymi drobinkami.
Pachnie najprawdopodobniej białą herbatą, wg mnie w miarę przyjemnie.
Ściera przyzwoicie, bez szału, ale w koncu ma być delikatny:)
Nie podrażnia mojej cienkiej, wrazliwej skóry, jednak nie kupię go ponownie przez alkohol w składzie, zapobiegawczo;]
A wy co myślicie? Może miałyście ten peeling?

Cena: ja zapłaciłam ok 15 zł na allegro za 75ml.

Chyba większość rzeczy z serii planet spa ma alkohol w składzie:( 

XOXO :) 

sobota, 9 lipca 2011

TAG: Jak mieszkają twoje kosmetyki?

Zostałam otagowane przez Kleopatre :)

Zasady:
*Pokaż na zdjęciach jak przechowujesz swoje produkty do pielęgnacji, makijażu, lakiery i perfumy - nie ma w tym zakresie żadnych ograniczeń. Wprowadź wirtualnie czytelniczki do wszystkich zakamarków, w których zamieszkują Twoje kosmetyki - do łazienki, toaletki, a może nawet lodówki.
*Przekaż taga 10 kolejnym blogerkom i napisz kto przekazał go Tobie.
*Poinformuj osobę, która Cię otagowała o Twojej odpowiedzi na ten tag - na przykład w komentarzu pod jej najnowszą notką.

W porównaniu do większości z was nie mam co pokazywać, moje kosmetyki mieszkaja głównie w szafkach, nie mam toaletki czy specjalnych szufladek.

No nic, zaczynam:
Najpierw mój pokój, szafka z kolorówką, głównie mineralną;)

Pędzle do makijazu juz po selekcji:D 
W pudełeczku są cienie, pigmenty, niby nie ma tego dużo, ale dla mnie to i tak za dużo, bo jak już używam cieni to głównie tych co stoją na pudełeczku:o
(głupi blogspot odwraca mi zdjęcia;/)
Za pudełeczkiem zapas bibułek matujących,próki minerałów i puder ryżowy:
 W koszyczku, tusze, kredki, szminki, błyszczyk, zalotka, kredki, korektor, baza po cienie i pewnie coś jeszcze;)

W drugiej szafce mam głównie pielęgnacje:
 Turban do włosów,ściereczki z mikrofibry itp
 W pudełki  pilniki do paznokci, odżywki, wysuszacz do lakieru itp

Moje szczotki do włosów leżą zawsze na parapecie obok lustra:

 Tyle mam w pokoju, teraz  lodówka:D Trzymam tam lakiery do paznokci:


Łazienka:
Półeczek domowników nie uwieczniałam, ale niektóre kosmetyki dzielę z mamą:D 



 Wybaczcie, ale w łazienkowej szafce porządku nie robiłam:o

Ostatnia została pralka, w czerwonym pudełku mieszkają grzebienie, gumki itp, ale straszny tam balagan, więc nie otwieram:D

Uffff to tyle:)

Taguję: